niedziela, 3 kwietnia 2011

Anioły i aniołki

Pamiętam, że gdy jako dziecko odmawiałam przed snem Aniele Boże miałam wrażenie jakby mój Anioł Stróż jest obok mnie. Wymawiałam słowa w skupieniu, z wielką powagą , tak jak umiałam najładniej, bo przecież On stoi przy mnie i słucha. Dziś jestem dorosła ale i tak czuję, że Pan Bóg dał mi opiekuna, który czuwa. Nieraz w życiu mnie chronił. Są takie chwile gdy wiem, ze miałam dużo szczęścia, bo ktoś mnie pilnował i nie stało sie nic złego. Z perspektywy czasu widzę, że niezraz mogłam byc w tapatach i aż dziw, że wszystko kończyło sie dobrze. Mam nadzieje, że i mogo synka jego Anioł będzie pilnowal. Dlatego wieczorem szeptam mu do ucha modlitwę, którą sama odmawiałam i czekam na moment kiedy będzie mógł to zrobić sam. Ta wieczorna modlitwa jest częścią naszego wieczornego rytuału i sprawia radość Małemu i mnie.

Dziś przedstawię Wam kilka aniołków zamieszkujących nasz dom.

Pierwszy

Aniołek ze szklenej kuli. Ten aniołek przypomina mi, dlaczego warto być cierpliwym. To prezent od zawirowanej duszyczki, do której po wielu nieudanych próbach i wielu momentach zwątpienia udało mi sie dotrzeć.

Drugi


Prezent od pierwszej klasy, którą uczyłam. Napsuli mi nerwów ale miło ich wspominam, aniołek przypomina dlaczego jestem nauczycielem.

Trzeci


Zamieszkał z nami niedawno. Tak własnie zawsze wyobrażałam sobie Anioła Stróża. Zawsze chciałam miec taki obrazek. Ten, tata znalazł przy śmietniku najwidoczniej komuś przestał byc potrzebny. Smutne ale teraz mój Szymek ma nad łóżeczkiem opiekuna.

Czwarty
Przybył do nas z nad morza w torbie sąsiadki. Zamieszkał na parapecie i uśmiecha sie do nas w promieniach porannego słońca. Myślę, że pasuje do nas.
I jak Wam się podobaja moje aniołki?

7 komentarzy:

  1. U mnie też aniołków co niemiara,więc chętnie obejrzałam twoje. Uwielbiam ten obraz z aniołem opiekującym się dziećmi - nad łóżkiem mojego synka też wisi :) A anioł od uczniów jest wspaniały. Ja też kiedy patrzę na takie podziękowania od moich łobuzów, od razu sobie przypominam, że warto być nauczycielem ...

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. oh jakie cudne te aniolki .przepiekne.a ten znaleziony na smietniku to jak moj ukochany co mam w sercu.bo zawsze wsial na scianie w moim rodzinnym domu kolo mojego lozka. i ja mam swojego aniloa stroza.jednym jest moj maz.a drugi to musi byc ten co kolomnie czesto jest.czuje jego obecnosc choc niewidze czasem zapach a czasem samo przeswiatczenie ze stoi obok. i wiem ze nazywa sie michal ,bo to moje ulubione imie. a co do ikony wystaraczy kilka slow i masz ikone.ozdrawiam goraco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Anioły, w końcu sama jestem takim Aniołkiem ;-DD

    A tak na poważnie, posiadam kilka sztuk w swoim mieszkanku, nadają klimat danemu pomieszczeniu ;-))

    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. a jest miejsce na kolejnego?:>

    też dzieckiem będąc mówiłam Aniele Boże... teraz już raczej Aniele Boży...

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mamy aniołka przywiezionego z Torunia- wisi u Michałka w pokoju :)
    Bardzo bym chciała powiesić mu w nim także taki obrazek z aniołem stróżem przeprowadzającym dzieci przez kładkę...muszę kupić jak będę w Częstochowie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W naszym przedszkolu, takie aniołki jak z ostatniego obrazka, spoglądają z każdej ściany na dzieciaczki-tworzą naprawdę wyjątkowy klimat.

    Buziaki na dobranoc przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniołków nigdy za wiele :)

    Pomidorrra tak to juz bywa, że czasem nie chce się już pracować i po niektórych wybrykach odechciewa się ale dla takich miły rzeczy warto :)

    majowababcia Ty mnie nie prowokuj bo jeszcze wykorzystam propozycję z ikoną :D

    Biedr_ona nadają klimat i dzięki nim jest po prostu przytulniej :)

    aw jasne że jest miejsce. No i już się poprawiłam i Szymek uczy sie juz jak trzeba :D

    Szmaragdowa My tez mamy plany na Czestochowę w tym roku więc pewnie pojawi się kolejny aniołek :)

    Kamila chyba przemycę i do swojej sali w przedszkolu jakiegoś aniołka :)

    Dziękuję za wpisy :)

    OdpowiedzUsuń