sobota, 4 grudnia 2010

Nastroje ...

Taki własnie mam nastrój. Do okoła hula zima i mróz a w sercu mam ciepło. Tyle myśli, tyle wzruszeń. Rozpoczął się adwent wyjątkowy dla nas w tym roku. Czekamy nie tylko na narodziny Jezusa ale i na naszego synka. Ciąża to wyjątkowy czas. Dopiero jak okazało się, że będę mamą zrozumiałam dlaczego ciążę nazywa się okresem błogosławionym. Odkryłam w sobie zakątki, o których istnieniu wogóle nie wiedziałam albo, o których już dawno zapomniałam. Cieszę się każdą chwilą. Czasami pojawiają się też troszkę inne myśli, czy dam radę, czy będę dobrą mamą? Na szczęście dobre duszę otaczające mnie zawsze szepną dobre słowo i złe myśli szybko mijają. Jestem niepoprawną marzycielką i żyję z głową w churach więc łatwo mi uwierzyć,  że na początek miłość wystarczy. Kiedy patrzę na małe paluszki na ekranie USG wypełnia mnie niesamowite szczęście, wtedy czuję, że dam radę.
Kobietą być ehhh....:)
No i na oknie pojawiła się niepodzianka. Za oknem hula zima, a moja róża postanowiła zakwitnąć. Całe lato o nią walczyłam, a ona więdła i zrzucała liście na zmienę. W końcu zrobiła się zielona, a teraz prosze bardzo

I zima nabrała nowych barw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz