niedziela, 8 maja 2011

Kuchnia nieco bardziej oswojona.

Między zmnienianiem pieluch, karmieniem i obowiązkami pani domu robię moje cudasie, co sprawia mi wielką frajdę. Mam listę pomysłów i rzeczy do zrobienia, której poszczególne punty powoli realizuje. Ostatnio naszło mnie na kuchnie, zawieszki na przyprawy czekały na swoją kolej wystrczająco długo więc od nich zaczęłam.

Nowy wygląd zyskały też puszki kawowe. Teraz chociaż nie mylę puszek i kiedy sięgam do szafki kawowo - herbatowej od razu wiem gdzie co stoi.


To dopiero początek oswoajania kuchni. W szafce jest jeszcze kilka puszek do oznakowania i zioła w doniczce czekające na oznakowanie. Zioła na parapecie, które pojawiły się u nas niedawno powoli opanowuję parapet i nie tylko. Mięta postanowiła wkraść się do dzbanka z herbatą.
Półeczka z foliżankami też zyskała nowy wygląd. Świecznik opanowało stadko biedronek, przy okazji znalazło sie pasujące do nich piórko i od razu zrobiło sie weselej.
Cd oswajania kuchni innym razem. :)

5 komentarzy:

  1. Urocze są Twoje kuchenne klimaty:-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ehhh ja już od dłuższego czasu zabieram się za uporządkowanie przypraw ... i jakoś zabrać się nie mogę heheheh

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł, któregoś dnia też tak ozdobię swoje pojemniki na przyprawy i wszelkie dodatki w kuchni ;-)) JEstem w tym niezmiernie zakochana ;-D


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Musisz uwielbiać swoją kuchnię! Ja do mojej nie mam serca, bo czeka na remont, a jeszcze dobrą chwilę się naczeka. Wtedy pewnie też zabiorę się za kartkowanie poszczególnych puszek i pojemników :)

    Jak już w kuchni jesteśmy to zapraszam do domowej szuflady na przepis zupowy ;) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczne zawieszki :) bardzo przyjazna ta twoja kuchnia! U mnie w przyprawach panuje niestety Mistrz Chaos

    OdpowiedzUsuń