niedziela, 29 lipca 2012

Smaki lata

Dziwne to lato jakieś. Pada albo upały są takie, że oddycha się z trudem, a powietrze pokroić można. Czekam na prawdziwe lato a na razie cieszę się z tego co mam. Lato to dla mnie symfonia smaków uwielbiam arbuzy, maliny, porzeczki, jagody, truskawki... mogłabym tak długo. Najpierw coś dla ochłody -

  ulubiony w tym sezonie lód z zatopioną cytryną.
Jeśli ktoś woli bardziej zdecydowane smaki to może koktajl. Dla mnie najlepiej z malin kefiru i odrobiny miodku :) i koniecznie przetarty przez sitko :)
A może małe co nieco ?? 
Muffiny z borówkami

2 jajka
1/2 szkl. mleka 
1/2 szkl. oleju
serek waniliowy
mieszamy w misce tak by nie było grudek
stopniowo dodajemy 
3/4 szkl cukru
cukier waniliowy
2 łyżki proszku do pieczenia
i powoli dodajemy mąkę do czasu gdy ciasto stanie się gęste ale płynne ok. 1 i 1/2 szkl.
wlać do foremek i dodać na górę borówki

piec 30 -40 min w 180 stopniach 
potem zostaje już to co najlepsze :) próbowanie

i jeszcze kawa - tę lubię cały rok. Jestem kawolubna i nic nie poradzę :)
Ta - od męża, bez okazji. I jak go nie kochać :)

pozdrawiam wakacyjnie 
A.


sobota, 21 lipca 2012

Duży chłopiec

Stało się 11 lipca Bob skończył półtora roku. Wiem, że to nie pełna rocznica ale bardzo się tym cieszę. Mój Szymon jest już dużym chłopcem, gada jak najęty, próbuje rządzić całym domem, jest jak błyskawica i przemieszcza się z prędkością światła i wszędzie go pełno. Śmiejemy się z niego, że najpierw go słychać potem widać. 
Czasem trudno za nim nadążyć najpierw 
Spokojnie rysuje, by chwilkę później
szaleć w najlepsze.
Tańczy, rozrabia, skacze, galopuje przez mieszkanie i jest zdecydowanie zbyt sprytny :) Ma 100 pomysłów na minute. 



Rozbraja nas minami i uśmiechem. Zadziwia tym jak wszystko rozumie i jak wiele chce zrobić. Każdy dzień przynosi nową umiejętność, nowe słowo. Czasem wieczorem padam i nie sił na nic ale nie oddałabym ani jednej minuty z Bobem.