sobota, 6 października 2012

Jesienny spacer

Piękne było dziś popołudnie, słonko grzało i mimo wiatru było całkiem przyjemnie. Wybraliśmy się na rodzinny spacer na poszukiwanie jesieni. Mama zbierała liście, zielska, Bob ochoczo bratał się z przyrodą. Bob poznał przyrodę wielozmysłowo co sprawiło mu ogromną frajdę. My za to nie spuszczaliśmy go z oka po tym jak ostatnio postanowił zjeść przyniesionego mu przez tatę kasztana.




Szymon miał swoje trofea - muszle ślimaka, 3 patyki, kasztan, kamień - służący momentami za piłkę i 2 liście. Mama miała swoje :)




 


Na koniec koniczyna - pasowała do apaszki i cieszyła oko :) do domu powędrował mały bukiecik fioletowych kwiatków.

pozdrawiam
A.


8 komentarzy:

  1. Witaj
    Bob w kaszkiecie wygląda niezwykle męsko!
    Świetna wycieczka.
    ja niestety od kilku dni kaszlę, kicham i ogólnie czuje się źle wiec siedzę w domu. Spacerku wiec zazdroszczę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fuerto życzę więc zdrówka :)Bob za komplement dziękuje :)

      Usuń
  2. Fajne fotki:)
    a dzis tak zimno brrrr:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uśmiech Twojego syna rozpromieni najbardziej pochmurny dzień.Mieliście bardzo udany spacer,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło to słyszeć, że uśmiechem kruszy nie tylko mamine serce :)

      Usuń
  4. Jaki uroczy przystojniaczek, weekend z takim to sama radość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha, uwielbiam takich młodych przyrodników ciekawych świata:) Bardzo ładne zdjęcia. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń