Stało się 11 lipca Bob skończył półtora roku. Wiem, że to nie pełna rocznica ale bardzo się tym cieszę. Mój Szymon jest już dużym chłopcem, gada jak najęty, próbuje rządzić całym domem, jest jak błyskawica i przemieszcza się z prędkością światła i wszędzie go pełno. Śmiejemy się z niego, że najpierw go słychać potem widać.
Czasem trudno za nim nadążyć najpierw
Spokojnie rysuje, by chwilkę później
szaleć w najlepsze.
Tańczy, rozrabia, skacze, galopuje przez mieszkanie i jest zdecydowanie zbyt sprytny :) Ma 100 pomysłów na minute.
Rozbraja nas minami i uśmiechem. Zadziwia tym jak wszystko rozumie i jak wiele chce zrobić. Każdy dzień przynosi nową umiejętność, nowe słowo. Czasem wieczorem padam i nie sił na nic ale nie oddałabym ani jednej minuty z Bobem.
Duży i piękny:)))
OdpowiedzUsuńśliczny chłopak moja córcia jest ciut młodsza :))) też Jej wszędzie pełno i psoci strasznie hihi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Marta
Cudownego masz synka Agatko. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, słowa otuchy, ciepło jakie zostawiłaś.Gdyby mąż był ze mną u mamy więcej czasu teraz, chętnie bym się z Tobą spotkała, ale będzie tylko 3 dni... No ale, co się odwlecze...
Pozdrawiam!
CUDNYYY JEST :D
OdpowiedzUsuń