Są takie dni w tygodniu, gdy nic mi się nie układa- mogłabym powtórzyć za Urszulą Sipińską. Zdecydowanie nie był to mój dzień, najchętniej zaszyłabym się w kącie, poryczała sobie, włączyła " moje smuty" jak zwykł mawiać mój S i zapomniała o wszystkim. Niestety tak się nie da. Choć może to i lepiej. Wzięłam się za siebie i wysprzątałam mieszkanie, na błysk. Zawsze mi to dobrze robiło w takim momencie. By zakończyć dzień w miły sposób postanowiłam napisać coś pozytywnego. Będzie o sezonie truskawkowym, który mam wrażenie powoli się kończy. W tym roku Bob mógł już spróbować truskawek i zapałał do nich miłością wielką. Truskawki lubi i w formie naturalnej i ciastowej i koktailowej. Co cieszy mnie bardzo. Wprawdzie Bob to owocowy chłopak i nie znam takiego, którego nie lubi ale jednak małe obawy miałam. Jak zwykle mój Bob mnie nie zawiódł. Nasz sezon truskawkowy wyglądał tak:
pozdrawiam ciepło :)
A.
Pięknego masz synka a z tymi truskawkami to mistrzostwo świata.Jutro będzie lepiej jutro będzie lepszy dzień... Tak sobie zanuć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzytulam. Mam nadzieję, że zły dzień minął i długo nie vróci!
OdpowiedzUsuńOlkovi podpasovąły tylko truskavki z krzaka, kupnych nie chciał, vięc sobie nie pojadł specjalnie. Ja też nie jestem jakimś vielkim fanem.
Za to są już jagody i te ovoce u nas rządzą! :D
Buzia Szalir! Bob pięknie opyla ;)
tez tak czasem mam. teskno mi do Polski eh. ale patrzac na twojego brzdaca humor moze szybko wrocic ;) sliczny truskawkowy chlopak
OdpowiedzUsuńOjej,jakie cudowne te zjecia!slodziudkie czerwone usteczka;))
OdpowiedzUsuńmy też lubimy truskawki no dobra Norb nie lubi ..... ale koktajl z nich pija ;-)
OdpowiedzUsuńwiem ze mam U ciebie zaległą zabawę wakacyjną - tylko czasu brak ale zapraszam na moje pierwsze candy :-)
http://karlitka.blogspot.com/2012/07/urodzinowe-candy-slimakiem-do-celu.html
Lubimy truskawki ;-) Twoja Dzidzia jak widzę kosztuje tego owocu, a Nasz Antosiu dopiero na przyszły sezon pozna truskawkę ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl