W ostatnim momencie zdecydowaliśmy się na regał przy szafie i to było doskonałe rozwiązanie. Bob jest zachwycony sięga sobie po książeczki, układanki i inne jego pierdołki. Najdziwniejsze, że uwielbia je też odkładać, a ja po cichu liczę, że mu tak zostanie.
Jak widać różowy samochodzik wrócił do Szymona, przynajmniej na jakiś czas :) Obrazek już pokazywałam, mój tata znalazł go na śmietniku i gdy tylko urodził się Bob zawisł nad jego łóżeczkiem.
Buciki to pierwsze butki Boba, żal było się ich pozbywać, więc wiszą , trochę symbolicznie pod Aniołem Stróżem.
Wiatraczek robimy z nim ćwiczenia oddechowe :) I ładnie wygląda na półce, jest mały więc idealny dla Boba.
Aniołki , mój bzik, są także w pokoju Szymona. Stoją sobie na komodzie i zerkają na szaleństwa bobowe
.
Pokój może nie jest tak piękny jak te, które oglądam na blogach ale jest taki Szymonowy. Dużo się w nim dzieje i często się zmienia. Jeszcze troszkę mu brakuje, bo muszę udekorować ściany, zdziałać albo znaleźć poduchy, wyszukać stoliczek i powieść kilka obrazków ale już teraz mi się podoba.
pozdrawiam ciepło
A.