czwartek, 31 marca 2011

Dzień za dniem :)

Wstałam dziś, obudzona jak zwykle przez Szymka, który każdego ranka domaga się odsłonięcia rolet. Jak tylko uzna, ze jest wyspany zaszyna kwiękać i uspokaja się dopiero gdy zobaczy światło dzienne. Dziwnym trafem zawsze trafia i nigdy nie zdarzyło mu sie podobne zachowanie w nocy. Dzięki temu jego mama, kochająca długie spanie wreszcie wstaje jak Pan Bóg przykazał i ma okazje obserować wschodzące słońce. Dobrze, że mam okna na wschód. Mały uspokaja sie od razu i zajmuję zabawą karuzelą nas łóżeczkiem a ja mam chwilkę dla siebie. Dzień zaczynam zawsze tak samo - od kawy :) Kawosz ze mnie wielki. Czasem kawa występuję w pojedynkę a czasem w doborowym towarzystwie. Ostatnio było tak
Po porannej porcji kofeiny mam siły by zmierzyć się z dniem :) A ponieważ wiosna juz na dobre sie rozgościła, zaczęłam robić wiosenne porządki. Szafa odkurzona i wywietrzona po zimie czas na zakupy. Od sąsiadki dostałam w prezencie korale

Jak dla mnie wiosenne. Zauroczyły mnie bezwzględnie. Musze teraz kupic sobie coś co do nich będzie pasować. Kolejność chyba odwrotna bo najpierw powinnam mieć ciuch a potem dodatki no ale może tak i lepiej mam chociaż dobry powód do zakupów. Korale to nie jedyny wiosenny akcent w moim domu. Na parapecie mam małą hodowlę

i już nie mogę doczekać sie zbiorów. Juz widzę te kanapki z twarożkiem i cebulką.
Na koniec jeszcze migawki z naszego dzisiejszego spaceru. Może jestem monotonna ale ciężko sie powstrzymać.



To fioletowo -różowe cudo wypatrzyłam dzis pod blokiem. Nawet w mieście czuć juz wiosne. Mój mały mężczyzna też korzysta z jej uroków i łapie pierwsze promienie słonka.


niedziela, 27 marca 2011

Cieplejszy wieje wiatr ...

http://www.youtube.com/watch?v=msQKz52pPBs
Wiosna do nas zawitała więc i ja postanowiłam sprowadzic wiosne na mojego bloga. Troche koloru i od razu lepiej wygląda. W domu tez ciągle coś zmieniam, przestawiam więc i tak długo sie uchowała poprzednia sceneria :) Ostatnio mam mało czasu na bloga, wogóle mam ostatnio mało czasu bo mój nie tak maleńki juz synek odkrył, że świat z maminych rąk wyląda o wiele lepiej niż z pozycji leżącej. Poza tym wogóle zaczął odkrywać świat co nie pozwala mu spać tyle co zawsze. Ciągle mógłby oglądać zabawki, leżeć na macie edukacyjnej, słuchać muzyki i innych dźwięków no a już bezwzgędnie najlepszą zabawą jest podziwianie widoków zza okna. Niesamowite ile potrafi 2 i pół miesięczne dziecko.
Korzystamy ciągle ze słoneczka i chadzamy na spacery. Jest to dobra okazja do chwili spokoju, bo gdy tylko Szymek znajdzie się na dworze zasypia i nic go nie rusza. Tak więc spacer wygląda tak, że Mały spi a ja podziwiam budzącą się przyrodę i robię zdjęcia. Dziś wybraliśmy się na spacer całą trójką :) Nie mogliśy się powstrzymać, bo gdy wyszliśy z kościoła słońce zachęcało do wejścia do parku. Było mroźno ale jakże przyjemnie. Mały oczywiście spał, tatuś prowadził wózek a ja biegałam od drzewa do krzaka :)
Oto efekty :)


Uwielbiam wiosnę, po miesiącach szarośći i bieli eksplozja kolorów. Czuję się cudnie o właśnie tak
http://www.youtube.com/watch?v=Z_tk-AhlA1o&feature=fvwrel

niedziela, 13 marca 2011

Wiosennie i muffinkowo :)

Tan tydzień sprezentował nam na dzień kobiet wiosnę. Spaceruję z Szymkiem i cieszę się ciepłem, słonkiem i pierwszymi wisennymi kwiatami. W ponliżu mojego blokowiska jest osiedle domków jednorodzinnych. Lubię tam spacerować bo tam jesr cisza i spokój, nie jedzi tam dużo samochodów, jest dużo zieleni i można przez chwilę poudawać, że nie mieszka sie w dużym mieście tylko na wsi. Marzy mi się dom, nie jakiś bardzo duży, z kuchnią pachnącą ziołami, kominkiem,sypialnią na poddaszu z wielkim oknem i ogrodem zalanym kwatami. Wierzę, że kiedys to marzenie się spełni a póki co spaceruje i cieszę oczy ogrodami innych. W domu mam trochę wiosny w wazonie, która pojawiła sie u nas z okazji dnia kobiet :) W tym roku ten dzień odebrałam zupełnie inaczej. Muszę przyznać, że urodzenie synka sprawiło, że czuję sie dużo bardziej kobieco.



Urodzenie dziecka spowodowało, że  nasze życie się zmieniło ale tak na prawdę nabrało ogłady. Wcześniej nie mogłam się zebrać by zacząć robić rzeczy, któe najbardziej lubię i czasami pochłaniały mnie obowiążki tak bardzo, że na nic czasu nie miałam. Teraz gdy czasu mam dużo mniej, bo czas pośiecam głównie Szymkowi wykorzystuję krótkie chwile i cieszę się nimi. Ten weekend upływa nam pod znakiem muffinek :) Zebrałm kilka przepisów i zrobiłam swój własny i wyszły CUDNE :)



Muffinki z nutelą

50 gram masła
100 ml oleju
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
3/4 szklanki mleka
1 jajko
1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
2 łyżki kawy rozpuszczone w niewielkiej ilości wody
nutella

Suche mieszamy w jednej misce, mokre w drugiej następnie łączymy razem. Napełniamy foremki do połowy , dodajemy do każdej łyżeczkę nutelli i dopełniemy foremki do 3/4 wysokości. Pieczemy w 180 stopniach ok 20 min .



poniedziałek, 7 marca 2011

Po wielu miesiącach szarugi wrescie w powietrzu czuć wiosne. Spaceruje z Małym łapiąc każdy promyk słońca. Długie spacery mają swój urok. Mam czas dla siebie, mogę przymyśleć wszystkie ważne i mniej ważne sprwy, mogę próbować zrozumieć siebie. Zwykle mam wrażenie, że nie zmieniłam się tak bardzo lecz gdy zaczynam się zagłębiać i zastanawiać nad sobą widzę jak wiele się zmieniło. Kojarzycie serial Ally Mabeal ?? Oglądałam go jako nastolatka. Pamiętam, że mimo, że podobał mi sie ten serial powodował u mnie wielki strach. Strach przed tym, że będe jak ona. Była samotna i ta samotność zjadała ja od środka. Różne przelotne związki i stracona prawdziwa miłość wyznaczały jej życie. Bałam się panicznie, że zostanę sama i śmiało moge powiedzieć, że tej samotności bałam się najbardziej. Nie umiałabym żyć samotnie, bez wsparcia, bez miłości. Dziś oglądam ten serial i zwracam uwagę na zupełnie inne rzeczy, oglądam i czuję się szczęściarą, bo dostałam od Boga to czego najbardziej pragnęłam. Mam wspaniałego męża i cudnego syna. Lęk przed samotnością nie wyznacza mojej drogi życiowej. Oglądam serial teraz z sentymentu i dla wspaniałej muzyki. Vonda Shepart ma niesamiwty głos, a jej piosenki mają niepowtarzalny klimat. Cieszę się, że ten serial przypomniał mi o niej. Polecam nie tylko na długie zimowe wieczory :)

http://www.youtube.com/watch?v=YQbC4DuPKN4&feature=related